niedziela, 3 lutego 2013

Manewry 30 stycznia 2013

W dniu 30 stycznia 2013 w godzinach wieczornych odbyła się potyczka na zasadach Battlegroup Kursk. Gościnnie występowaliśmy w technikum elektronicznym w Sosnowcu. Siły były bardzo podobne do tych w poprzedniej bitwie, czyli z mojej strony:
- pluton T-34
- SU-76
- 2x SU-152
- pluton piechoty z działkiem 45mm
- 2 kolumny zaopatrzenia na ciężarówkach
- 2x BA-10
- obserwator artyleryjski
- moździerze 82mm spoza stołu

Ze strony Niemców:
- 2x Pantera
- 1x Tygrys
- pluton piechoty na SdKfz 251/1 z organicznym Pak40 i moździerzem.
- 2 drużyny snajperów.

Wybraliśmy scenariusz flanking attack. Przy obecnych siłach uderzenie z flanki przez oddziały rozpoznawcze mogło teoretycznie wyrządzić pewne szkody przeciwnikowi, w praktyce w ogóle nie zostało to taktycznie wykorzystane. 

Ustawienie terenu na stole przed bitwą

Widok horyzontalny na pole bitwy

W pierwszej turze nic ciekawego się nie działo poza zajęciem celów z mojej strony oraz jednego przez przeciwnika co zaowocowało wyciągnięciem sztonów morale. Wojska, które zgodnie z zasadami mogły być wystawione na stole ruszały powoli do przodu. Moje siły pancerne na lewym skrzydle (piszę z mojej perspektywy , niemiecki na prawym - wynika to z wychodzenia z przeciwległych rogów stołu. 

Snajperzy w akcji - nie przydali się w ogóle poza zaliczeniem do ilości oddziałów rozpoznawczych. W tle Pantery i Tygrys prą do przodu.
Ustawienie początkowe strony radzieckiej - 2 ISU-152 i obcięty SU-76 na lewym skrzydle

Ustawienie przed pierwszą turą
W drugiej turze wyszły rezerwy w postaci SdKfz 251/1 ze strony niemieckiej, które następnie przejechały na skróty przez las w kierunku farmy na prawej flance. Klin pancerny strony niemieckiej uległ podziałowi, na lewej flance Tygrys, na prawej Pantery. Rozdzielał je akwedukt na środku pola bitwy, przy którym zlokalizowano cel. U mnie nadciągała kolumna zaopatrzeniowa z rezerw, w dalszej perspektywie T-34. Na lewej flance pozostał Su-76 i SU-152, drugi SU-152 przeszedł na prawą flankę w celu szachowania posunięć Panter. Tak samo dwa samochody BA-10 pozostały na prawej flance i miały za zadanie zapobiec atakowi SdKfz 251/1 na farmę. Ostrzelały nawet wychodzące z lasu transportery, niestety nieskutecznie. A tak na nie liczyłem... 

SU-152 w oczekiwaniu na "zwierzaki"

Rzut na Wehrmacht po II turze
Trzecia tura zaczęła się od "mocnego" uderzenia ze strony Niemców. Pantera bez efektu strzelała do SU-152, podobnie Tygrys także w nic nie trafił. Natomiast SU-76 jak i SU-152 spłaciły się - Tygrys otrzymał trafienie nie przebijające pancerza ale równe wartości potrzebnej na spinowanie załogi. Następnie, z uwagi na trafienie, przeprowadzono test morale który wyszedł tragicznie - załoga uciekła! Pomogło to bardzo w dalszej rozgrywce. Z rezerw wyszedł jeden T-34. Ponadto drugie SU-152 otrzymało rozkaz "Ambush" celem zapobiegnięciu postępów Panter.

Tygrys już wyłączony z akcji,  Pantery w natarciu.

Radziecki siły pancerne w natarciu.
Z powodu zajęcia celów i strat własnych wyciągnąłem sztony, które unieruchomiły i uszkodziły Pantery
W IV turze niemiecka piechota ruszyła pędem na SdKfz 251/1 do zabudowań, wyładowała drużynę piechoty, która to następnie dokonała szturmu z granatami przeciwpancernymi na jeden z BA-10. Efekt - BOOM! BA-10 zniszczony. Drugim BA-10 zajęła się Pantera, ponownie zamieniając go w efektownie wyglądają kupkę poskręcanego żelastwa. Kolejne SdKfz 251/1 ruszyły do przodu, jeden z nich zajął po szybkim ruchu cel umiejscowiony za farmą. Z rezerw niemieckich wyszedł chyba tylko moździerz. T-34, który jeszcze turę temu pędził w kierunku pola bitwy został zniszczony skutecznym ostrzałem Pantery, załoga zasłużyła na Order Lenina. Do listy radzieckich bohaterów w negatywnym tego słowa znaczeniu dołączyła załoga SU-152 na prawej flance - nie dość że w nic nie trafiła wyczerpując swój malutki zapas amunicji (3) to jeszcze sama zginęła od ognia drugiej Pantery. Zaczęło się robić niebezpiecznie, ta strona pola bitwy była odsłonięta! Na szczęście z rezerw wyszły moje pozostałe T-34, na których użyłem zasadę Stal Stal Stal! Pojazdy te pędem ruszyły w kierunku SdKfz 251/1, o którym pisałem wcześniej, i spinowały załogę ostrzałem obszarowym. Po turze gracz niemiecki oczywiście odpinował ten oddział. 

T-34 szarżujące na samotnego SdKfz 251/1

Rzut na pole bitwy
W kolejnej turze przewożona piechota na zagrożonym hanomagu opuściła pojazd i użyła granatów przeciwpancernych na jednym z T-34 - uzyskując niestety trafienie. Inny oddział piechoty, ten który zniszczył BA-10 szturmem, zajął jeden z domków celem szachowania pozycji wokół celu. Sam pusty SdKfz 251/1 ruszył dalej w kierunku mojej krawędzi stołu. W odpowiedzi z drugiego T-34 ostrzelałem z KM tak skuteczny chwilę wcześniej oddział przeciwnika zabijając 2 żołnierzy. Z rezerw wyszły tym razem piechota i 45mm działko ppanc. 


W ostatniej już, V turze niemiecka piechota ponownie spróbowała szturmu z granatami przeciwpancernymi na ocalałego T-34 - bez skutku, ponadto 2 z nich zginęło. Kolejne Sdkfz 251/1 ruszyły swoją lewą flanką pod ochroną zabudowań farmy. Natomiast inny SdKfz 251/1 w dalszym ciągu pędzący do moich linii nadział się na ogień z działka ppanc - bardzo skuteczny ogień. Drugi z SdKfz 251/1, który wjechał wprost pod lufy także został zniszczony. Na tym zakończyliśmy grę. Gracz niemiecki prawie osiągnął breaking point, mnie jeszcze sporo brakowało. Wnioski - nawet nieprzebijające trafienia mogą wyeliminować Tygrysa z walki. Pora kupić więcej T-34. 

Stan pola bitwy pod koniec gry
Niemiecka piechota w natarciu
Ostateczny koniec rozgrywki

3 komentarze:

  1. Fajna bitwa. Podoba mi się to ograniczenie amunicji, co wymusza na graczu kombinowanie i wzmacnia realizm. Coraz bardziej przekonuje się do tego systemu.
    Pozdrawiam
    Bartek

    OdpowiedzUsuń
  2. Bitwa byla przednia:-). Sporo emocji, tych pozytywnych oczywiscie. Faktycznie strata tygrysa zabolala najmocniej....coz nastepnym razem do akcji skroczy pluton panzer VI.:-):-)

    OdpowiedzUsuń